top of page
Szukaj
Zdjęcie autoraMWronska

Seksowne cheerleaderki

Zaktualizowano: 5 lip 2023

Funkcjonując w cheerleadingu już prawie dwie dekady zderzyłam się już chyba ze wszystkimi, najczęściej powtarzanymi, stereotypami. Nie będę Wam ich tutaj wymieniać, bo szkoda czasu na bzdury… ale czy na pewno są to kwestie nieistotne? Przecież nikt nie chce być oceniany z góry i to jeszcze w krzywdzący sposób. Czy ta stereotypowa ocena jest zupełnie niezasłużona, czy jednak mamy coś na sumieniu?

Jerome Miron USA TODAY Sports

Skąd się wziął pogląd, że cheerleaders mają być seksowne? I co to właściwie znaczy? Oczywiście, dla każdego słowo to może mieć różne znaczenia, jednak podając najbardziej ugrzecznioną definicję ze słownika PWN, to po prostu bycie atrakcyjnym. Zatem skąd się wziął pogląd, że atrakcyjne cheerleaders, to cheerleaderki ubrane w skąpe stroje, które w dodatku, pomiędzy sportowymi ruchami choreografii wykonują też elementy, które mogą się kojarzyć z kuszeniem tzw. męskiej części publiczności? I chyba najbardziej kontrowersyjna kwestia… czy środowisko cheerleaders nie przyczynia się do powielania tego „pierwszego skojarzenia z cheerleadingiem”?

Na te pytania postaram się odpowiedzieć w tym artykule. Będzie o pop kulturze amerykańskiej, Dallas Cowboys Cheerleaders, a także o aferze z 2016 roku. A na końcu, kilka rad ode mnie.


Wielka rewolucja lat 70-tych, kto odpowiada za transformację cheerleaders w seksowne tancerki

Jeszcze w latach 60-tych ubiegłego wieku cheerleaders w Stanach Zjednoczonych uchodziły za tzw. „dobre dziewczęta z sąsiedztwa”. Były miłe, dobrze się uczyły, były wysportowane i uczestniczyły w wielu aktywnościach, działając na rzecz lokalnej społeczności. W literaturze można znaleźć wiele źródeł to potwierdzających (Maxibe Paerto, Ruth MacDougall), a także można odszukać w internecie skany lub zdjęcia archiwalnych ogłoszeń o naborach, gdzie podkreślano, że cheerleaders mają mieć nienaganne maniery, a także miłe usposobienie. Były zatem idealnymi przyjaciółkami i koleżankami z klasy. Taki, powiedzmy ideał.

Jak zatem doszło, że miła dziewczyna z sąsiedztwa, kochająca sport stała się obiektem westchnień i niecnych fantazji? To proste, dodano do niej elementy, które sprawiły, że nie tylko choreografie, ale także wizerunek był nacechowany seksualnie.

PHOTO: RONALD MARTINEZ/GETTY

Jako najbardziej za to odpowiedzialnych postrzega się Dallas Cowboys (drużyna footballu amerykańskiego) i ich managera Tex’a Schramm’a, który w 1972 roku zamienił koedukacyjną, uniwersytecką drużynę cheerleadingu w grupę profesjonalnych, ale skąpo ubranych tancerek. Dlaczego Tex postanowił na takie zmiany? Ponieważ uznał, że w konserwatywnym Teksasie lepiej się to „sprzeda”. Nie od dziś wiadomo, że świat kocha kontrowersje. Ta idea padła na podatny grunt, kiedy mecze footballu przestały być lokalnym wydarzeniem sportowym, a stały się ogromnym, medialnym przedsięwzięciem. Zatrudniono w tym celu choreografa (Texie Waterman), która miała nie tylko odpowiadać za choreografie, ale także rekrutację. Na pierwszym castingu stawiło się ponad 100 kobiet- wybrano 7. Podaje się, że moment, kiedy uznano, że cheerleaders mają „flirtować” z publiką był mrugnięciem tancerki do kamery! Dokładnie. Podczas finału w 1976 roku, jedna z cheerleaders mrugnęła do kamerzysty, kiedy ten transmitował na żywo Super Bowl, które było oglądane przez 75 milionów ludzi. Później połowa z nich obejrzała, specjalnie zrealizowany dla telewizji program o Dallas Cowboys Cheerleaders.

Jak podaje Patoski za ich sukcesem i rozpoznawalnością stoi fakt, że jako pierwsze połączyły wizerunek pin up (mocny make up, wielkie fryzury, odpowiedni strój) ze sportem. Wizerunek pin up w USA bardzo kojarzy się z żołnierzami i wojskiem (wizerunek pin up został stworzony, aby podnosić mobilizację żołnierzy), a to z kolei kojarzy się z walką o USA, obronę kraju- same dobre rzeczy. Jeszcze do niedawna, kiedy żołnierze armii USA stacjonowali w Iraku grupy cheerleaders z NFL jeździły tam na pokazy- ku pokrzepieniu serc, walczących dla pokoju na świecie, amerykańskich mężczyzn. Mam nadzieję, że czujecie ten patos.


Courtesy of CMT

Wracając do pytania jak to się stało, że cheerleaders stały się obiektem zainteresowania w kontekście głównie seksualnym? Otóż połączono wizerunek dobrej dziewczyny z tą wyzywająca i „hot”. Zrobiono to za pomocą castingów oraz promocji. Już w ogłoszeniach naborowych pisano, że należy posiadać nienaganne maniery, być wykształconą lub studiującą, a jednocześnie posiadać umiejętności taneczne i nienaganną prezencję. Jeśli chodzi o umiejętności taneczne to trzeba przyznać, że cheerleaders mają za sobą wiele lat edukacji tanecznej i w tej kwestii są profesjonalistkami. Nabory do NFL i NBA są wielotygodniowymi procesami, gdzie dobiera się tancerki nie tylko pod kątem umiejętności, ale zwraca się także uwagę na to, aby wszystkie wpisywały się w podobny kanon, jednak różniąc się od siebie np. kolorem włosów, pochodzeniem etnicznym ect. Dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prosta, aby zaspokoić gusta licznej widowni.

Kolejną drużyną footballu, która zdecydowała się na taki ruch była Atlanta Hawks.

Nie wszyscy byli jednak tak ekstremalnymi entuzjastami, całej inicjatywy. Publicysta sportowy Scott Ostler napisał wprost, że nieporozumieniem jest, że podczas widowiska sportowego tłum potrzebuje tańczących dziewczyn z wielkimi fryzurami i pomponami, aby być w nastroju do dopingowania swoich drużyn. Jim Schutze, te wszystkie wątpliwości skwitował, że nazbyt seksowne ruchy są w porządku, dopóki wykonują je tancerki z pięknie wystylizowanymi fryzurami, makijażami i które promowane są jako inteligentne i miłe dziewczyny. Czyli ponownie, mamy pochwałę połączenia wizerunku osoby o pięknej aparycji z intelektem.

ebuy.ca

Jak wiemy, marketing często opiera się na kontrowersjach. Dlatego też uznano, że taki wizerunek cheerleaders będzie zbawienny dla budżetów klubów. Dlaczego? Ponieważ uznano, że produkcja gadżetów z cheerleaders przyniesie rekordowe zyski. I tak się stało. Dzięki kalendarzom i sesjom zdjęciowym np. w bikini, klub zarabiał nie tylko w dniu meczu, ale także przez resztę tygodnia. O wykorzystaniu ogólnego wizerunku cheerleaders piszę w dalszej części.

Cały ten wizerunek przyczynił się do powstania wielu stereotypów, które nawiązywały do niskiej inteligencji i seksualnej dostępności cheerleaders. Oczywiście, ta stereotypowa dostępność dotyczyła tylko elit czy najlepszych zawodników, a więc nieosiągalna dla większości. A co za tym idzie, cheerleaders stały się jeszcze bardzie pożądane, jako coś niedostępnego.

Wizerunek seksownej cheerleaderki przyczynił się do sporej ilości procesów sądowych. Ale o tym napiszę osobny artykuł.


Uniwersytety i szkoły kontra seksowne cheerleaderki

https://athletics.capital.edu/

Szkoły średnie oraz uniwersytety w Stanach stanowczo sprzeciwiały się takiemu prezentowaniu cheerleadingu. Programy, prowadzone w edukacji, coraz bardziej manifestowały, że w ich drużynach nie będzie wyzywających ruchów ani skąpych strojów. Z resztą, za takowe dostaliby wiele punktów karnych od sędziów na turniejach.

Co więcej, jest wiele badań socjologicznych (przeprowadzonych w USA), że same zawodniczki dbają o to, aby w ich drużynie nie było osób, które obnoszą się z łamaniem wizerunku „dobrej uczennicy”. Kiedy palą papierosy w ukryciu, nie jest to ok, ale dla dobra drużyny można to zaakceptować. Natomiast obnoszenie się z tym, automatycznie skazywało na ostracyzm. Taka trochę „dulskość” zza oceanu.

Ponadto, jak można przeczytać w „Cheerleaders, the American Icon” badania wskazują, że wiele dziewcząt chciało dołączyć do składu, aby być lepiej postrzeganą przez chłopców. Cheerleading często umożliwiał też łamanie szkolnego dress code. Cheer uniformy miały np. krótkie spodniczki i krótkie topy, czego zakazywały szkolne regulacje, więc była to furtka do legalnego noszenia zabronionych ubrań. Jednak i tak większość z przebadanych uczennic, zdecydowanie podkreślało, że wstąpiło do drużyny, aby zachęcić innych do sportu i zdrowego stylu życia. Bycie w drużynie cheerleaders zazwyczaj było kojarzone z sukcesem. W wielu szkołach do drużyny mogły dołączyć tylko uczniowie z bardzo dobrymi stopniami i opinią. Dzięki temu, wytworzono obraz „gwiazd” szkoły- nie dość, że się dobrze uczą, to jeszcze występują przed publicznością. To z kolei powodowało, że cheerleaderki kojarzone były ze szkolnymi elitami.


Popkultura zrobiła swoje…

Któż z nas nie zna kultowej serii Bring it on! Chyba wszyscy. Z perspektywy czasu wiemy już, że nie jest to rozrywka najwyższych lotów, ale wtedy była to niesamowita inspiracja i motywacja. I trzeba przyznać, że sceny finałowe nawet teraz mogą robić wrażenie.

Czy zastanawialiście się kiedyś, co oznacza chant, którym rozpoczyna się pierwsza część „Dziewczyn z drużyny”? Zaczyna się od „ I’m sexy, I’m cute..” dalej polecam spojrzeć do źródeł. Oczywiście, cała seria miała stać się komercyjnym hitem i tak też się stało, dlatego też bohaterowie filmów znajdują się w sytuacjach również romantycznych. Na potrzeby fabuły, bohaterowie musieli reprezentować różne charaktery, więc dla wzmocnienia dramaturgii, więcej było tych „niemiłych” cheerleaders. Wredna kapitan drużyny, to już chyba kolejny stereotyp sam w sobie, które nie wiedzieć czemu wywołuje mój uśmiech. Czy tylko wysokobudżetowe produkcje wykorzystywały motyw cheerleaders w swoich scenariuszach? Zdecydowanie nie. Również kino klasy B często wykorzystywało cheerleading do pogłębiania stereotypów zapewniając prostą rozrywkę. Pogłębiając przy tym wrażenie, że cheerleaderki należą do drużyny/zawodników, ponieważ zawsze są w cheer uniformach!

Dodatkowo w literaturze o popkulturze amerykańskiej, zaznacza się, że to częste łączenie kapitana drużyny np. koszykarskiej z kapitanem drużyny cheerleaders, miało przedstawiać „życiowe role”. Czyli mężczyznę bohatera i kobietę go wspierającą. Z resztą cheerleaderki powinny być utożsamieniem kobiecości, za które w Stanach uważano: piękno, zaangażowanie w życie społeczne, dobre maniery oraz wsparcie emocjonalne.

Pomimo tego, że według badań szkolne cheerleaders raczej dbały o swój wizerunek grzecznych dziewczyn, to są głosy w amerykańskiej literaturze (patrz: Kathleen Cushman), która wprost mówi, że są to mrzonki, ponieważ sama była świadkiem szkolnych zawodów, gdzie cheerleaders przy pełnej aprobacie trenerów i rodziców wykonywały ruchy, które nie powinny mieć miejsca. Obwinia ona nie tylko cheerleaders NFL za taki stan rzeczy, ale głównie popkulturę, która poprzez nadawanie seksualnego charakteru prawie wszystkiemu, próbuje się robić biznes.

Trzeba też przyznać, że zdarzają się przypadki, kiedy to w literaturze, właśnie cheerleaders były stawiane za wzór. Na przykład w „Three Cheers To Polly” z 67 roku, dziewczyna nie mogła zostać kapitanem cheerleaders dopóki nie nauczy się odpowiedzialności za własne czyny.

barbiedb.com

Cheerleading był i jest także wykorzystywany masowo w marketingu. Cheer pakiety w Walmart są na porządku dziennym. Również firma Mattel wypuściła serie lalki Barbie w cheer odsłonie. Nawet popularne w latach 80-90 trolle, miały swoją cheer edycję. W Polsce sporo reklam angażowało „cheerleaders”. Przykładem może być reklama napojów Hellena z Kubą Wojewódzkim oraz drogerie Rossmann. Czy w tych reklamach pokazano cheerleaders jako osoby usportowione? Nie do końca.

W Stanach Zjednoczonych, wiele kosmetyków, które przeznaczone były głównie dla nastolatek, miały hasła reklamowe nawiązujące do cheerleadingu np. „Power Pencil in Plum plus Burgundy Black Mascara with Sealer team up for eyes. And lips get ready to cheer with Natural Lustre Lip Gloss” (Aziza comsetics).

Zatem wizerunek cheerleaders jest obecny prawie w każdym aspekcie amerykańskiego życia. Oczywiście, ten wizerunek może być zmienny nie mniej, nie można udawać, że cheerleading nie jest niczym szczególnym w Stanach.


… a my oberwaliśmy mocno opóźnionym i niezrozumiałym rykoszetem.

Nie ma się co oszukiwać. Nie każdy zakładając zespół cheerleaders- zwłaszcza ten występujący na meczach bada historię cheerleadingu i jakie zastosowanie mają drużyny, jeśli nie prowadzą dopingu.

Kiedy ja zaczynałam swoją przygodę z Trinity Cheerleaders, nie było jeszcze youtube, a strony internetowe niewiele miały na ten temat do powiedzenia. Dlatego też, musiałam trochę pokombinować sama, a wiedzę czerpałam z książek, które sprowadziła mi siostra ze Stanów. To, czy moje pomysły działają czy nie, sprawdzałam na meczach, obserwując reakcję kibiców. Żeby nie było zbyt idealnie, to kilka niewypałów też się zdarzyło w moim wykonaniu.

Internet głównie podpowiada nam (o ile sam/a nałogowo nie wyszukujesz turniejów cheer i Twój algorytm google już Cię zna) raczej cheerleaders NBA i NFL, z całym dobrodziejstwem opisanym powyżej. Dlatego też w Polsce królował lub nadal króluje (to oceńcie sami) obligatoryjny wizerunek seksownej cheerleaderki (mówimy o cheerleaders na meczach, ale do Google to my jeszcze sobie wrócimy).

Granica pomiędzy byciem sexy a byciem wulgarnym jest dość cienka, a także rozmyta. Mieliśmy na polskich parkietach rozbieranie się na schodach wśród kibiców podczas choreografii, mieliśmy sesje w magazynach typu Playboy i CKM, mieliśmy twerkowanie z pośladkami na wierzchu ect.

Czy takie sytuacje przyczyniają się do utrwalania stereotypów? Zdecydowanie, należy tutaj odpowiedzieć twierdząco.

Jakie są tego konsekwencje? Chociażby takie, że jak kilka tysięcy kibiców zobaczy takie pokazy na meczach, to będzie przekonanych, że tak właśnie ma wyglądać cheerleading. Poza tym, pokazujemy, że cheerleaders mogą być promowane tylko hasłami „nasze piękne cheerleaders”, pozostawiając zupełnie z boku ciężką pracę jaką muszą wykonać przed występami. Zatem znowu wskazujemy, że kobiety nadają się tylko do oglądania i są traktowane jako ozdoba- trochę zbierając im przy tym podmiotowość. Zwróćcie uwagę jak są opisywane galerie zdjęć z meczy- opisy odnoszą się w większości do urody. Z jednej strony jest to miłe, ale w dzisiejszych czasach kobieta nie jest tylko ozdobą.

O tym, jak bardzo, nawet w Polsce wizerunek seksownej cheerleaderki jest pożądany, niech świadczy fakt, że według Google, hasło „seksowne cheerleaderki” wyszukiwane jest w Polsce każdego dnia, a największą popularność to hasło zyskuje pomiędzy 2 w nocy, a 5 rano. Częstotliwość wyszukiwania bardzo często sięga wyniku 100 (nie jest to 100 pojedynczych wyszukań, a wskaźnik największej popularności wśród innych zapytań).


Nie sposób nie wrócić, do afery z 2016 roku, kiedy to w Polsce rozgrywane były Mistrzostwa Europy w piłce ręcznej mężczyzn. Wtedy to, jeden z zawodników szwedzkiej drużyny wskazał dość dosadnie, że cheerleaderki na meczach są już słabą rozrywką. Oczywiście, rozpętała się wtedy burza i masowo przepytywano cheerleaders, czy czują się traktowane przedmiotowo. Oczywiście zaprzeczały. Pierwszą sprawą jest to, że jeśli nie czuły się wtedy przedmiotowo traktowane, to wcale nie znaczy, że tak traktowane nie były. Drugą sprawą, jest to, że nie ma nic w tym złego, jeśli ktoś lubi i chce być tak traktowany. O tym mówi jedna z fal feminizmu. Po trzecie, to to, że kraje skandynawskie żyją w trochę innym światopoglądowym paradygmacie i dla nich „piękne panie cheerleaderki” są rozrywką dla panów, którzy jeszcze siedzą w jaskini (parafrazując szwedzkiego zawodnika).

Pokłosiem tego zdarzenia była publikacja, z świetnego resztą, artykułu naukowego „>Piękne kobiety pięknie tańczą> czy <uprzedmiotowienie i upokorzenie>? Analiza dyskursu o cheerleadingu w kontekście mistrzostw Europy w piłce ręcznej mężczyzn w 2016 roku”, którego autorkami są Natalia Organista, Zuzanna Mazur (wtedy doktorantki UŁ). Nie tylko zaprezentowały kilka fal feminizmu, ale także przywołały badania pokazujące, ile czasu podczas relacji z Igrzysk Olimpijskich, podczas transmisji siatkówki plażowej męskiej i żeńskiej w oku kamery pojawiają się zbliżenia na klatkę piersiową i pośladki zawodników. Jak łatwo jest się domyśleć w wersji żeńskiej siatkówki, tych zbliżeń było o 20% więcej. Cytowaniem tych badań wskazywały jak kobiety w sporcie (niezależnie czy są zawodnikami, czy są częścią oprawy) są traktowane w świecie sportu. W tym artykule można także znaleźć wypowiedź ówczesnego i aktualnego prezesa Polskiego Stowarzyszeni Cheerleaders- Bartosza Penkali. „Również w materiale „Wiadomości” prezes Polskiego Stowarzyszenia Cheerleaders, Bartosz Penkala, stwierdza, że nie wie, jak ma się odnieść do zarzutu, iż cheerleading w prezentowanej podczas ME formie jest uprzedmiotawiający kobiety: „trudno zobaczyć cheerleaderkę, która będzie ubrana w gogle i będzie skakać na nartach. Jest to jakaś forma dyscypliny artystycznej i ten artyzm musi być wykonany” (Stankiewicz 2016). Z przytoczonej wypowiedzi można wnioskować z jednej strony o próbie zredukowania do absurdu wypowiedzi szwedzkiego piłkarza ręcznego, a z drugiej strony o całkowitej niewidoczności nierównego traktowania kobiet w sporcie.” Dodam od siebie, że jest całe spektrum możliwości pomiędzy kombinezonem narciarskim a skąpym strojem i artyzm nie polega na gołym ciele zwłaszcza w sporcie. Wierzę, że poglądy zdąrzyły się od czego czasu zmienić i nie ma o co kruszyć kopii.


Alba Berlin Dancers https://amp.sport1.de/

Wiele klubów, w tym także dużych klubów europejskich, które miały cheerleading na bardzo wysokim poziomie np. Alba Berlin, rezygnują z pokazów tanecznych, ponieważ uważają, że już nie jest to rozrywka na dzisiejsze czasy. Dlatego też kluby wracają do bardziej usportowionej wersji cheerleadingu, stawiając na to zarówno w strojach i ruchach.


W Polsce, głównie z przyczyn finansowych nie mamy już tak zaawansowanych pokazów jak kiedyś.

Przede wszystkim, w dzisiejszych czasach profesjonalne tancerki nie chcą być kojarzone ze stereotypowym myśleniem o cheerleaders, a po drugie stawki są znacząco zbyt niskie. Dlatego kluby często decydują się na młodsze sekcje- nastoletnie i dziecięce. Nie jestem przekonana czy jest to świetny pomysł, aby dzieci i nastolatki były na każdym meczu, ale to już jest kwestia zarządu klubu. Problem pojawia się, kiedy to młodsze zespoły próbują dorównać w ruchach dorosłym cheerleaders. Często oglądanie tego już samo w sobie jest krępujące. Nie dość, że takie ruchy nie powinny mieć miejsca na hali sportowej (są od tego inne miejsca, gdzie się świetnie sprawdzą), to jeszcze w wykonaniu nieletnich, jest to ciężkie do wytłumaczenia. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach, kiedy tyle się mówi o ochronie młodzieży.

Tyle piszę o strojach, ale czy to w nich jest cały problem? Nie! Często powtarzam, że to właśnie nie stroje, a ruchy są problemem. Czy o zawodniczce aerobicu sportowego, która bez problemu robi serie różnych pompek, ktoś pomyśli o niej w ten sam sposób jak o cheerleaderce, ponieważ jest tez skąpo ubrana? A przecież strój w aerobicu sportowym to często body lub majtki i stanik, połączone czymś prawie niewidzialnym.

Warto o tym pomyśleć.


Ten „niezrozumiały rykoszet” ze śródtytułu mówi nam o tym, że często powielamy schematy, które do naszej kultury już nie pasują. Na youtube milionowe wyświetlenia mają filmy cheerleaders z NFL czy NBA, ale warto się zastanowić, czy u nas taka wersja pokazów się sprawdzi i jak dopasować to, do warunków jakie mamy w naszej drużynie i klubie. Może bardziej zamiast na byciu sexy-flexi lepiej skupić się na technice wykonywanych elementów. Zwróć uwagę, że nienależnie jak cheerleaders NBA czy NFL są skąpo ubrane, to ich technika tańca jest bardzo dobra. I raczej ich seksapil w pokazie (a nie w całej otoczce) jest dodatkiem do bardzo dobrego show.


https://www.maennersache.de/

Dlaczego kluby rezygnują z cheerleadingu? Nie zawsze świadomie, ale może zmieniają swój światopogląd, a często zespół nie pasuje do sportu. Co mam na myśli? Otóż wyobraźmy sobie, że mamy bardzo zaciętą walkę w dogrywce, następuje przerwa na żądanie trenera, a zespół cheerleaders- zamiast podtrzymać atmosferę na hali poprzez dynamiczny pokaz, wykorzystując do tego np. flagi w barwach klubu- prezentuje zmysłowy taniec na krzesłach. Po pierwsze, hala nie jest miejscem do tego, a po drugie nie pasuje to do danej sytuacji. Czy mój zespół nie miał układu na krzesłach? Pewnie, że tak! Taka była moda, gdzieś w okolicach 2006 roku….. ale od tego czasu jestem już trochę mądrzejsza i wiem, że to zwyczajnie nie pasuje.


Co zatem zrobić, aby choć trochę obniżyć rangę tych stereotypów?

Przede wszystkim należy postawić na bardziej sportowe show. Zadbajmy o to, aby pokaz był spójny z wydarzeniem sportowym- biorąc pod uwagę wygląd, repertuar i ogólny klimat zespołu. Wiele zespołów cheerleaders również występuje na imprezach firmowych z repertuarem wszelakim, również w strojach np. samby brazylijskiej ect. Może warto rozdzielić działalność meczową od tej „rozrywkowej”? Również w social mediach?

Proponuję wskazywać na sportowy aspekt treningów, a także w angażowanie się w rzeczy wartościowe, jak akcje charytatywne lub promocja tychże. Pamiętajmy, że cheerleaders są częścią custmer experience dla kibica, dlatego muszą pasować do atmosfery sportowej.



Polecam także mój inne artykuł o cheerleaders na meczach KLIK


Wpis napisany w oparciu o:

1) Cheerleader: An American Icon- Natalie G. Adams, Pamela J. Bettis

2) Go! Fight! Win!: Cheerleading in American Cultur- Mary Ellen Hanson





532 wyświetlenia

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page